Po co pisać?

Po co pisać? Żeby się dzielić z innymi sobą, swoimi doświadczeniami i przeżyciami. Żeby inni mogli się w tych tekstach przejrzeć, odnaleźć, potwierdzić ujęte w nich sądy lub im zaprzeczyć. Pisze się też dla siebie; przelewanie słów na papier pomaga uporządkować myśli, nazwać emocje, żyć świadomiej.

Z takim przeczuciem zaczynałyśmy pisanie Nie oddam szczęścia walkowerem. Nasze bohaterki to kobiety z krwi i kości. Ich życia są soczyste, namacalne, prawdziwe. Żadne z nich ideały, do jawnogrzesznic też im jednak daleko. Uplotłyśmy im losy, które mogły się wydarzyć, zdarzają się („to jest książka o mnie” – słyszałyśmy od czytelniczek) i będą się zdarzać. Okazało się, że nasza powieść ma nie tylko walor literacki, ale także terapeutyczny. To, z czym kazałyśmy się bohaterkom mierzyć, to życie samo, często takie, o którym trudno rozmawiać nawet z najbliższymi. I o takich sprawach – które bywa, że uwierają, zawstydzają, dręczą, niepokoją, ale też intrygują, omamiają, uzależniają – chcemy pisać. Od siebie dla Was.

Nie, to nie będzie blog literacki, choć nie ukrywamy, że literatura jest nam bliska i o niej też czasem będziemy pisały. Książki to nasze życie zawodowe, ale Płatkowska i Jeż to prawdziwe kobiety. Z mężami, dziećmi, przygodami, problemami, bagażem doświadczeń spakowanym w kilka dużych waliz. Nasza debiutancka powieść była dla nas przełomem. Zobaczyć swoje pierworodne książkowe dziecko – niezwykłe emocje. Ale, i to chyba ważniejsze – pomogła nam się zmierzyć z życiem. Nie ma co mrugać okiem – każdy autor w jakiś sposób daje swoim bohaterom siebie. Obdarza ich swoimi cechami, przeżyciami, lękami i radościami.

Zadebiutowałyśmy. Zaprzyjaźniłyśmy się jeszcze bardziej. Dużo przeżyłyśmy. Kochamy życie, choć często się z nim boksujemy. Nie uznajemy tematów tabu – ba, te nas najbardziej pociągają.

Będziemy więc pisać. O ŻYCIU. Przychodźcie i rozmawiajmy.

Agnieszka i Paulina